Moja macocha zbliża się do mojego pokoju, wyczuwając moje podniecenie i pragnienie mlecznej przyjemności

Moja macocha przyłapała mnie w kompromitującej pozycji, z obfitymi krągłościami na pełnym widoku. Kusząco zbliżyła się, ujawniając swoje pragnienie zaspokojenia mojego pragnienia mleka. Nasze namiętne spotkanie rozwinęło się, pozostawiając nas oboje głęboko zadowolonymi.

Opowiadanie toczy się w prywatnym sanktuarium mojej komnaty, gdzie znajduję się ulegając powabowi kuszącej perspektywy.Macocha moja, wizja piękna, potyka się o moją skrytą tęsknotę i postanawia zaspokoić swoją ciekawość.Kiedy leżę na moim łóżku, delikatnie siada na mnie okrakiem, obejmując swoim ciałem swoje obfite krągłości.Jej dłonie badają każdą moją szczelinę, jej palce wodzą po konturach mojego ciała.Jej pełne i zapraszające usta znajdują drogę do mojej szyi, gdzie przez chwilę zatrzymują się, zanim zstępują do mojego pulsującego członka.Bierze mnie do ust, jej język tańczy wokół czubka, zanim zanurza się głęboko w środku.Widok jej, kolumbijskiej lisi z dużym, czarnym tyłkiem, wystarczy, by rozpalać każdego mężczyznę.Gdy nadal mi pomaga, wyobrażam sobie jej rozkosz, zaciskam jej ciasne płaty, obejmuję jej mleko i prezentuję jej objętne plecy, prezentując swoje kształty, by być może podziwiać mój tyłek, a ona musi podziwiać mnie, obróciwszy się na boku i zobowiązując się do mnie, podziwiając swojego kutasa.